"Proroctwo" - Agnieszka Jakubowska, Grażyna Rybicka
rzypomnę masy odległe wielce,
Ale pamiętać je trzeba,
Jak się umacniał na tumskim wzgórzu
Gród z woli ludzi i nieba.
Był dzień ponury, smutny jak jesień,
Mgły ciche miasto spłoniły.
Pod bramą zamku trzy się postacie
Niespodziewanie zjawiły.
Przybyły z pieśnią i nowinami,
Zabawiać damy, rycerz.
Dwór im okazał wieść, jaką mieli
Wówczas wędrowni truwerzy.
Legend i bajan słuchał z podziwem
Dwór księcia mazowieckiego.
Wdzięczni pisarze odkryli dzieje
Przyszłości grodu płockiego.
A pierwszy truner mówi tak:
"Przyjdzie zaraza i zabierze żniwo,
Ludzi żałobą okryje.
Długo się miasto odradzać będzie,
Zanim na nowo odżyje."
A drugi truner zaśpiewał tak:
"Pożary wielkie strawią ulice,
Wiatr będzie popiół rozwiewać.
Wiele lat minie, zanim powtórnie
Wzrosną domy i drzewa."
A trzeci truner zaśpiewał tak:
"Z naga na domy zacnego grodu
Szwedzka nawała uderzy.
W walce nierównej rycerz gorliwy
Z wrogami Płocka się zmierzymy."
W trwodze dworzanie pytać poczęli:
"Czy umrze miasto kochane?
Czemu Bóg ześle tyle cierpienia?
Czy ślad po nich jakiś zostanie?"
"Gród ocaleje" odrzekli mędrcy
"Niechaj niewiasty nie płaczą.
Wnuki, prawnuki go odbudują
Swą wytrwałością i pracą.
Z was wzór brać będą i naśladować
Zapragną was potomni.
Nikt z nich zasługi swoich praojców
Z wdzięczności już nie zapomni"
I tak się stało. Płock pięknie kwitnie,
Z tradycji czerpiąc swą siłę.
Niech żyje miasto, kochane miasto
Ludziom i Bogu tak miłe."